Grzendowisko

Natalia

Black_Rose Dla mnie to jest zupełnie normalne,że masz starszych kolegów.Chociaż masz co robić Smile

.Dobrze,że nie "biorą",nie piją i nie palą.I co najważniejsze,że ciebie w to nie wkręcają.Jeżeli tak ma być i nikt nie ma nic przeciwko co do twoich przyjaciół to koleguj się z nimi.

MoniŚ Spokojnie,w końcu trafisz na kogoś,kto zauroczy twe serce i nie zrobi ci niczego.Nie będziesz przez niego cierpieć i denerwować się,tylko będziesz szczęśliwa.Zobaczysz.Poza tym,ty jesteś jeszcze bardzo młoda i nie gotowa na pierwszą,prawdziwą miłość.

MoniŚ

hehe no ja wiem;)

diaaaabelek

Natalia

Black_Rose No,no...Miłość?Mam nadzieję,że nie taka dla "zaszpanowania",tylko poważna.Ale skoro nie dokońca...To ja już się lepiej nie odzywam Smile

.

Piraniątko

diaaaabelek

Natalia

Black_Rose Mój były chłopak z którym chodziłam 14 lat temu,traktował mnie jak służącą:"Nati,zrób to,Nati,zrób tamto".A ja głupia ulegałam Confused

.Poza tym nie miałam w nim żadnego wsparcia,nie dało się z nim rozmawiać na poważne tematy,o nas.Oprócz tego,zawsze gdy widział się z kolegami w moim towrzystwie i gdy jego kumple pytali się,z kim przyszedł,to on im bezczelnie odpowiedział,że "To taka jedna"...Było mi strasznie przykro,aż się popłakałam.Pobiegłam do domu,a kiedy on przyszedł do mnie to zrobił mi awanturę o to,że narobiłam mu wstydu przy kolegach.Powiedziałam mu,co myślę,zerwałam z nim i zatrzasnęłam mu drzwi przed oczami.Ten związek trwał zaledwie 2 miesiące.I nie wiem,dlaczego nie skończyłam z tym wcześniej.Potem przez kilka tygodni byłam w dołku.Wtedy zaczęły się moje problemy z nauce i historia z alkoholem,papierosami oraz narkotykami.Ale kilka lat potem poznałam Darka,który był dla mnie jak starszy brat (oczywiście w pozytywnym znaczeniu) i pomógł mi wyleczyć się ze śmiertelnych (według mnie) nałogów.Strasznie go kocham i jak mówi przysięga małżeńska:"Nie upuszczę aż do śmierci" Smile

.

MoniŚ

ja bym go od razu rzuciła ale to moje zdanie:P

diaaaabelek

siwa

Natalia

siwa Tu chodziło o to,że ja byłam nie dojrzała na prawdziwą miłość.Miałam wtedy zaledwie 14 lat!Nie wiem czy go kochałam,czy nie.Ale jakoś miałam taką satysfakcję,że mam chłopaka,że mogę z kimś pogadać,pójść na miasto z chłopakiem zamiast z dziewczynami.Ale on był inny.Był zakochanym w sobie narcyzem,który tylko (kiedy była okazja) mnie wykorystywał.Ocknęłam się po tych cholernych 2 miesiącach i wiedziałam co jest dla mnie lepsze.Udawał,że mnie kocha,ale to trwało chyba zaledwie tydzień.Byłam strasznie głupia...

siwa

Nie byłaś głupia. Byłaś nie dojrzała, jak sama to powiedziałaś Smile

Mną też często targa takie uczucie, że nie mam chłopaka i w ogóle, ale stwierdziłam, że co ma być, to będzie Wink

Wszystko w swoim czasie Very Happy